Wielkanocna pavlova
Cześć!
To nie jest reaktywacja bloga, ale sposób na zapamiętanie przepisów z tegorocznych Świąt Wielkanocnych. Co roku szukam od nowa tych samych wypieków, dlatego warto abym je miała w jednym miejscu. Zacznijmy od końca, czyli od Wielkanocnej pavlovy z "resztek" po innych ciastach. Białka to pozostałość po babce, śmietana po serniku, a dżem po mazurku. Czekoladowe jajeczka podkradłam z koszyczka.
Beza:
180ml białek (z ok 7 jajek)
280g cukru pudru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka soku z cytryny
Białka ubijam do momentu aż będą sztywne, następnie powoli i stopniowo dodaję do nich cukier. Gdy beza jest już sztywna dodaję mąkę i sok z cytryny.
Na papierze do pieczenia rysuję okrąg, wykładam ubitą bezę i formuję w "gniazko" z zagłębieniem w środku.
Wkładam do piekarnika nagrzanego na 120 stopni na 30 min, następnie zmniejszam temperaturę do 100 stopni i suszę jeszcze ok 2,5-3 godziny.
Bezę pozostawiam na noc w piekarniku i następnego dnia rano przekładam ją kremem.
Krem:
250ml śmietanki 30 lub 36%
250g mascarpone
1 łyżeczka cukru pudru
do przełożenia: frużelina wiśniowa, owoce na wierzch
do dekoracji: czekoladowe jajeczka, złoty barwnik spożywczy w spreyu
Dobrze schłodzoną śmietankę ubijam aż będzie sztywna, dodaję mascarpone i cukier puder, ubijam jeszcze krótką chwilę.
Na blat bezowy nakładam frużelinę, następnie krem. Wierzch dekoruję owocami i jajeczkami. Pryskam spreyem. Pavlovę wkładam na 2 godziny do lodówki. Podaję schłodzoną.
Smacznego!
wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Dziękuję. Beza była pyszna :)
UsuńSzkoda, że nie reaktywacja:) Beza wygląda pięknie, a Ty jeszcze lepiej:) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Może coś jeszcze opublikuję, ale z dwójką rozrabiaków nie będzie to łatwe ;)
Usuń